![]() |
Słód pilzneński. |
Drugi etap słodowania zboża to suszenie. W moim przypadku postanowiłem wykorzystać do tego celu ciepło słoneczne.
Pierwszą cześć suszenia
przeprowadziłem na balkonie. Rozsypałem słód bardzo cienką
warstwą na papierze do pieczenia ciast. Wieczorem kiedy słońce
zachodziło zbierałem słód do skrzynki następnie rano znowu
rozsypywałem i tak przez 3 dni.
Następnego dnia wsypałem prawie suchy słód na blachy do pieczenia i w piekarniku suszyłem przez 12 godzin w temperaturze 50 °C. Ważne jest aby nie przekroczyć temperatury 70°C ponieważ w ten temperaturze dezaktywują się enzymy niezbędne w procesie zacierania.
I tak właśnie skończyłem słodowanie jasnego słodu pilzneńskiego.
Najważniejsze jest aby dobrze wysuszyć słód ponieważ mokry zacznie pleśnieć. Przed zacieraniem trzeba dać odpocząć naszemu słodowi przez tydzień a najlepiej dwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz